Zadzwonił kolega.22.30.Pytam,co słychać.Odpowiada,że sprawdzał testy,ale sobota,i może wybralibyśmy się na piwo,bo jakiś ostatnio jest przepracowany,zniechęcony,jednym słowem-zdołowany.No ,właściwie,to czemu nie.Lubię z nim pogadać,pośmiać się dzięki jego dystansowi do świata i sytuacji bywających dla wielu niezdrowymi,a nawet wywołującymi frustracje.COCOLANDIA,dobrze,za pół godziny.Ok.
Knajpa dość droga,ale przyjemna.Pomimo,że spora, urządzona tak jakoś kameralnie,przytulnie,ciepło i czynna do piątej rano.
-Cześć,Tomek-mówię i podaje dłoń.
-Jak tam,co tam?
Rozmawiamy o jego żonie,która przez trzy lata mieszkała i pracowała w Kanadzie.Tomek mówi,że tam inne życie,zwykłe,normalne.U niego w szkole ciągły reżim,sytuacja niepewna.Dyrektor się boi,dlatego wścieka się o byle co.Na wszystko trzeba uważać.Rozważają z Jolą wyjazd na stałe,choć to już trochę za późno,za bardzo wrośli w ten obszar,nieład i bezideowość zupełną.A i dzieci coraz starsze...
-To trudna decyzja.
-Trudna-odpowiada-ale czasami nie mogę,nie wytrzymuję.Chciałem Jolkę zabrać,tylko ona prosiła,abyśmy przyszli do nas.
-Nie,jest już za późno.Któregoś dnia wpadnę,to pogadamy.
-Ale obiecaj,bo mówisz,mówisz i jakoś nas omijasz...
-Ej,Tomek,dzisiaj czasy kiepskie .Człowiek zagoniony.Sam wiesz jak to jest.
Proponuje po pięćdziesiątce i po kebabie.Myślę. Piwo będzie lepsze.Ale kolega upiera się,namawia.
-Widzisz-mówię unosząc kieliszek-Tutaj rzeczywiście trudno znaleźć jakiś mocny cel.No ale co...
-Kiedyś miałem więcej nadziei.Zdrowia.
Dzwoni i informuje żonę,że nie przyjdziemy.Rozmawiają,a ja rozglądam się po sali.Do stolików podchodzi ładna dziewczyna i pyta o coś,ale ludzie odrzucają ją,odganiają prawie.Jestem przekonany,że chce coś sprzedać.
-Znasz ją-pytam,kiedy kolega przestaje rozmawiać.
-Nie.A o co chodzi?
-Gdybym wiedział,nie pytałbym...
-Nie.Ładna nawet.Ze trzy dychy ma?
-Chyba trochę więcej...
-Zaraz do nas podejdzie.
Rozmawiamy dalej,ale czuje wewnątrz delikatny niepokój.
-Słucham-pyta grzecznie Tomek,gdy kobieta podchodzi;czuć mocny zapach perfum.
-Potrzebuję trochę pieniędzy.Robię laskę...
-Co takiego?
-No,co.Nie rozumiesz-mówi Tomek.
Zapraszam kobietę,by usiadła.Pytam,czy coś wypije.Piwo.Po chwili kelnerka przynosi butelkę i cztery kieliszki gorzałki .
-Ja odpadam.
Wpatruje się w jej ładną twarz.W kącikach oczu ma lekkie zmarszczki.
-A ile?
-Trzydzieści złotych i paczkę papierosów.
-Nie mam tyle przy sobie.Masz,Tomek.
-Nie,nie.Została mi jeszcze dycha.Będę już leciał-powiedział i wyszedł.
-A on co-powiedziała-mogę z tobą pójść.Daleko mieszkasz?
-Nie.Blisko...
-To chodźmy.Co nie lubisz tego?Każdy facet to lubi.
-Skąd taka pewność?
Nie wiedziała co odpowiedzieć.Wstała i pociągnęła mnie za rękę.Wydało mi się nagle,że ludzie siedzący wokół patrzą na mnie z pogardą.Wszyscy,bez wyjątku.
-Usiądź-powiedziałem,gdy byliśmy już u mnie w domu-napijesz się.
-Masz browar?
-Nie.Ale może dobre wino?
-Wytrawne.
-Tak.Nie mogę pić słodkiego,bo siada mi na żołądku.
-To nie.
-Mam jeszcze likier bananowy.
Pochyliła lekko głowę i odrzekła:
-No,może być.Tylko pół szklanki.
-W szklankę?
-Głuchy jesteś?
Cisza zatkała mi uszy.Najchętniej włączyłbym jakąś muzykę i poszedł do łóżka.Ale dziewczyna wypiła i spytała:
-To zdecydowałeś się.
-Masz jakieś imię?
-Ania.
-To ile?
-Trzy dychy i paczkę fajek.
Wyszedłem do drugiego pokoju.Wyciągnąłem z kartonu dwie paczki i pięćdziesiąt złotych.
-Chcesz się pieprzyć?
-Nie.Wiesz,ja muszę czuć z kobietą jakąś więź.Przynajmniej element...
-Co to znaczy?
-To znaczy,że nie chcę się z tobą pieprzyć.
-Aha,tylko laska...
-Słuchaj,może zachowam się źle,ale dlaczego tak...
-Bo nie inaczej.Wyciągaj go.Pokazać ci coś?
-Nie chcę.
-Co?
-Weź i idź.
-Impotent,wiedziałam.
Uśmiechnąłem się.
-Skąd?
-Znam takich.
-Tak wielu ich miałaś?
-A co cię to obchodzi?
-Przecież chcesz zrobić mi laskę,to pytam...
-Gówno wiesz.
-Powiedz,o co tak właściwie chodzi?
Nie odpowiedziała.
-Dobra,zaczynaj...
-Co?
-No jak to co?Nagle nie wiesz po co tutaj przyszłaś?
-Dobrze.Pokażę ci koronkowe stringi.
-Czekaj,czekaj,no.Najpierw spytaj,czy chcę je oglądać?
Nagle rzuciła pieniądze i papierosy na łóżko i krzyknęła:
-Pierdol się!!!
I zaczęła płakać.Poczułem się jak ostatnie bydlę,cham zwykły.Paliła mnie twarz i właściwie nie wiedziałem co mam zrobić.
-Przestań.Weź to i idź.
-Skurwysyny.
-Kto?
-Wszyscy.Ten pijany śpi,a ja dzieciom nie mam jutro dać co jeść...-odparła mocno, płacząc jeszcze mocniej.
-Uspokój się.Weź,a jutro przyjdź do mnie.
-Po co?
-Poodkurzasz mi.Umiesz?
-Przecież codziennie to robię.
-To przyjdź.
Wiedziałem,że wykorzystała mnie.Nawet nie byłem zły.Dałem się wrobić...I ten Tomek nie zachował się w porządku...Mógł mnie trochę wspomóc.Nie pójdę do nich więcej.
Kilka dni później zawiozłem moją babcię do lekarza.Czekałem na ławce tuż koło przychodni.Ktoś nagle dotknął mnie w ramie.Nerwowo uniosłem głowę.Ania.
-Przepraszam,że nie przyszłam.Nie mogę oddać ci wszystkiego,ale jakąś część.Tego mojego męża ,sukinsyna zamknęli.Gniewasz się?
-Przepraszam,ale ja pani nie znam-odpowiedziałem sucho i odszedłem.
Upał trwał.Jak zwykle ten pieprzony letni skwar...KUBA
Nie tak... zupełnie nie tak... Kuba... nie tak...Kurde, oddawała, trzeba było pogadać. No :(
OdpowiedzUsuńNie było takiego powodu.Zresztą ,ja byłem wtedy w silnym związku i nie chciałem tego popsuć.Ale wyrzuty sumienia miałem.Gryzło mnie to dość mocno.Zacząłem się więc dowiadywać...Ania bardzo ładnie ułożyła sobie życie i trwa to jakieś pięć lat.Mijamy się na ulicy z jej dziećmi i człowiekiem,który nimi się zaopiekował.Są uśmiechnięci.Zawsze.KUBA
Usuńzapraszam do mnie na piłke nożną u mnie pozdrawiam kama
OdpowiedzUsuńU Ciebie nie widziałem piłki nożnej.KUBA
UsuńOGLADAŁEŚ FILM W CIEMNOŚCI SUPRER FILM ???????
OdpowiedzUsuńOd kilku lat nie oglądam filmów.KUBA
UsuńKubuś!
OdpowiedzUsuńTa Pani połasiła się na dychę! Ale bardzo brzydki sposób. I nie mogę tego zrozumieć? Bez dychy też by żyła dużo lepiej ode mnie i od Ciebie.
Opowiadanie bardzo życiowe. Ja akie teksty lubię. Pisać tak nie mogę bo jestem POD OBSTRZAŁEM:)
Ale co nieco widziałem i doświadczyłem. W Polsacie ostatnio sporo mówili o poszerzającym się kręgu biedy w Polsce.....
Każdego z nas to może spotkać...
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek
Kubo, czy Wojtek ma rację? Bo bardzo chciałabym wierzyć, że ma :( Mimo wszystko :(
UsuńMa.Pozdrawiam.KUBA
UsuńCoz, bywaja rozne ludzkie historie... O kazdym zyciu mozna napisac ksiazke... Musisz byc Dobrym Czlowiekiem, Kuba...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Bardzo dziękuję,Judyto.A Ty dobrą kobietą jesteś.NA PEWNO.Pozdrawiam gorąco.KUBA
Usuńto zobacz u mnie jaki to film a wczoraj napisał dla mnie pako wiersz zapraszam cmok kuba jesteś super facetem
OdpowiedzUsuńBardzo piękny wiersz,Aniołku.KUBA
UsuńWitaj Kubo, życie jest okrutne...Chociaż mówi się, że jest się jego kowalem...
OdpowiedzUsuńJakie warunki miały jej dzieci i ona, przypuszczam, że na samym dnie. Okropność, że musiała poniżyć się aż do tego stopnia...
W naszym kraju biedy jest bardzo dużo, i tu bym ją nawet rozgrzeszyła...
Ale używanie przez nią takich wulgaryzmów, to jest niewybaczalne...
Kubo, czy już o mnie zapomniałeś, czy masz tak bardzo dużo sytuacji podbramkowych...
Serdecznie pozdrawiam
Mam wielkie kłopoty,Łucjo.Do tego dwa dni temu zawiesił mi się WINDOWS.
UsuńJa o Tobie nigdy nie zapomnę.KUBA
Kubo, czy istnieje ktoś, komu możesz powierzyć swoje kłopoty, problemy?
UsuńKażdy z nas musi cierpienie wyrzuć z siebie.
Będzie wtedy lepiej...
Ja w to wierzę.
Nie pisz mi tylko, że nie chcesz swoimi problemami obarczać drugą osobę...
Serdecznie pozdrawiam
MAM O JOHNIE RAMBO ZAPRASZAM NA NIEGO DO MNIE NA BLOGA
OdpowiedzUsuńWpadnę,obiecuję.KUBA
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńBardzo życiowe opowiadanie. A nie myślałeś Jakubie o wprowadzeniu opcji "blog dla dorosłych"? Chodzi mi o słownictwo. Dzieci (bardzo mi ich żal) tej pani to wulgaryzmy mają od mamy na porządku dziennym. Są jednak też inne dzieci, np. te, które z mojego bloga tu trafią...
Pozdrawiam serdecznie
Najprawdopodobniej nie będzie to potrzebne,Elu.KUBA
UsuńZAPRASZAM NA MÓJ WIERSZ 2006 MAJ PRZYJAŹŃ NA ZAWSZE KAMA CMOK
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie,Kamka.KUBA
UsuńMiałam "koleżankę" taka z bloku, nikt się z nią nie kolegował, ona piła, a u mnie bywala, ludzie byli oburzeni, bo jak to tak, jej córka fajna mąż też, ale piła przez niego, u mnie dostawała talerz zupy, jakąś wałówkę do domu, minęły lata, spotkałam jej córkę, przywitała się i podziękowała za te wszystkie lata kiedy mam mogła przyjść tylko do mnie, opowiadała o tym wiele razy i w końcu gdy mama odeszłą, córka postanowiła przerwać milczenie, nigdy nie wiemy kiedy drugiej osobie potrzebne jest zainteresowanie drugiego człowieka
OdpowiedzUsuńj
O,właśnie,ludzi nie wolno odrzucać,tak jak czyni to wielu,którzy tylko bardziej swoje grzechy umieją przykrywać.
UsuńPozdrawiam ciepło.Jakub
U MNIE DZIEŃ SEKSU ZOBACZ UM MNIE
OdpowiedzUsuńZaraz zobaczę.KUBA
UsuńA GDZIE JEDZIESZ?ODPISZ KAMA
OdpowiedzUsuńJuż wróciłem.Babcia zmarła,Kamo.KUBA
UsuńBardzo, bardzo mi przykro :(
UsuńDZIĘKUJE ZA ŻYCZENIA OD CIEBIE CMOK UWAŻAJ NA SIEBIE
OdpowiedzUsuńNie ma za co.KUBA
UsuńSzkoda mi jej, tak źle się dzieje na świecie, przykre bardzo przykre, brak mi słów, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo cóż,Merlin,życie jest nie do uniesienia.Czasami tylko wydaje nam się,że jest tak pięknie.Pozdrawiam.KUBA
UsuńWitaj Kuba!
OdpowiedzUsuńTrzy dychy i paczka fajek, to cena niezbyt wygórowana. Sytuacja przykra, ale takie jest życie - krótkie i zasrane.
Pozdrawiam.
Michał
Michał,to tylko epizod życiowy.Zmarła moja Babcia.A tak chciała żyć.Ale to tylko epizod.Trzym się.KUBA
Usuńczasem myslalam, ze "podgladajac" cudze zycie mozna sie czegos nauczyc, czasem rozwiazac jakis problem. ale tak naprawde kazde zycie jest inne, to skladnik wielu czynnikow, ktore razem nie pasuja nawet gdy jeden z komponentow jest nasz. nic nie jest tak jak wyglada i to jest niesamowite, a zarazem bardzo meczace. ciagle odkrywanie.... sie rozgadalam ;-( kazdy z nas to niewiadoma - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOd ludzi uczymy się bardzo wielu rzeczy-inaczej być nie może.Ale wejście w jego wewnętrzne,dość głębokie buszowanie po życiu,to zupełnie inna płaszczyzna.Wiele razy doświadczyłem zjawiska,kiedy miałem zrobić coś z drugim człowiekiem.Wszystko było dopięte na ostatni guzik i nagle-nie wiadomo dlaczego-zupełny upadek,przy ogólnym zdziwieniu dwojga.
UsuńOwszem,stosuje się wszelkie kompromisy,ale istnieją silne strefy zakazane,z których często nie zdajemy sobie sprawy,że w ogóle istnieją,ponieważ są-ponoć- takie "banalne"Pozdrawiam.KUBA
strefy zakazane. na pierwszy rzut oka wyglada wszystko latwo, ale ludzie komplikuja, zakladaja maski i oczekuja dopasowania. tylko jak sie dopasowac, jak sie tak kamufluja, a potem prawdziwie jak najbardzie wyrazaja rozczarowanie. nie mozna by tak prosto, bez tajemnic... wiem nie mozna - pozdrawiam
UsuńNie,to byłoby zbyt proste.A tajemnice?Każdy musi je mieć,bo to skarb człowieka.Pozdrawiam z :-))))KUBA
Usuńczyli umeczeni na wlasne zyczenie ;-)))) to wszystko wyjasnia
UsuńTo całe życie,to jedno wielkie umęczenie...A...KUBA
Usuńpowiem ci że wczoraj dowiedziałam się że pani ela z którą byłam w szpitalu tez zmarła i mnie to przykro mi mi równięż przykro kama cmok
OdpowiedzUsuńMnie też jest przykro razem z Tobą,Kamka.KUBA
Usuńzapraszam na wiersz mój
OdpowiedzUsuńZgłoszę się!!!:-))))))KUBA
UsuńJAK TAM STĘSKNIŁAM SIĘ ZA TOBĄ JAK TAM CMOK
OdpowiedzUsuńKamo,jestem bardzo zmęczony.Miałem wiele trudności,a wszystko skończyło się śmiercią Babci.Muszę odpocząć.KUBA
UsuńU MNIE EDIT PIJAF50 LAT PO ŚMIECI
OdpowiedzUsuńZaraz zobaczę.K
UsuńDOBRZE CMOK UWAŻAJ NA SIEBIE
OdpowiedzUsuńDziękuję,Kamko.K
UsuńBardzo mi przykro...ściskam...
OdpowiedzUsuńDziękuję,Merlin.Ja również ściskam mocno.KUBA
UsuńU MNIE BURZA MÓJ WIERSZ TAKA JAK BYŁA W NOCY
OdpowiedzUsuńDobrze.KUBA
Usuńco się stało ??????????
OdpowiedzUsuńNico,Kamko.KUBA
Usuńto nie strasz mnie kama cmok
OdpowiedzUsuńJuż nie będę.KUBA
Usuńto znaczy nie podoba się wiersz mój tak??????? odpisz
OdpowiedzUsuńSkoro zrobił na mnie wrażenie,to znaczy,że mi się podoba.KUBA
Usuńtak to super dziekuje
OdpowiedzUsuńA,nie ma za co,hej.KUBA
Usuńmam pytanie jak sie robi blogspot bo nie umiem go zrobić nie umiem
OdpowiedzUsuńA ja tez nie umiał i naucył się i juz dawno Ci pedział,hej.Posukaj Ty,Kamuś,a posukaj w starych komentarzach,hej.KUBA
UsuńKubo witam Cię bardzo serdecznie po tak długiej przerwie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam, że Twoja Babcia odeszła do Pana.
Kubo, przyjm szczere wyrazy współczucia.
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo Łucjo dziękuję.Już zaczynam dochodzić do siebie po tych wszystkich niepowodzeniach(bo to nie tylko Babcia)i biorę się za pisanie.Nigdy o Tobie nie zapomniałem.:-))KUBA
Usuńpowiem ci że ja też brakuje mi tej obiety pani ELI I TRUDNO MI Z TYM ALE WIEM ŻE I O MNIE TEŻ NIE ZAPOMNISZ MAM DO CIEBIE PROSBE PONIEWAŻ TY POTRAFISZ ZROBIĆ BLOG TO JA CI PODAM kamilablog1 i rozesapiekne1 to jest na blog ale nie umiem tego zrobić zapisz mi tylko i wtedy coś moze zrobie cmok kama
OdpowiedzUsuńW tej chwili,Kamo, nie mogę tego zrobić.Sorry.KUBA
Usuńzapraszam na wiersz miłość
OdpowiedzUsuńDziękuje za zaproszenie.KUBA
UsuńRóżności Motyla
OdpowiedzUsuńnazwa bloga : wszystko i nic
pisze się razem : wszystkoinic.blogspot
Nie mogę znaleźć takiego bloga.KUBA
UsuńALE JA NIE MAM TEGO I NIE WIEM JAK TO ZROBIĆ OKI SPOKO NIE TO KTOŚ MI ZROBI
OdpowiedzUsuńTo dobrze.KUBA
UsuńByłam/pisałam coś a propos i nie widzę, by to coś było.Gdzieś się zapodziało i chyba dobrze, bo teraz już myślę nieco inaczej, ale o tym przy najbliższej okazji, jeśli administrator pozwoli.Serdecznie pozdrawiam.
UsuńSzkoda,Dobrochno.Bo każdy Twój komentarz,jest cenny.
UsuńDochodzę już do siebie.Spróbuję coś skrobnąć,ale...Wkrótce wybieram się do Ciebie z wojskiem zaciężnym,ale tylko w celach pokojowych.:-))))))))Pozdrawiam Bardzo Serdecznie.KUBA
Dziękuję, Kuba.Pokojowo więcej można, co hrabina Matylda chciała zrobić pod Canossą, ale poszło jej średnio raczej.Serdeczności, miej się ciepło.
Usuńpowiem ci że łucja mi nie pomoże w blogspocie ale ja zrobie go kiedys jak będzie moja kuzynka spoko jak tam kama
OdpowiedzUsuńchciałam podziękować za to że jesteś i bądz zawsze ze mną zapraszam na mój blog kama
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA WIERSZ O MOTYLU WIEM ŻE POWINIENEŚ GO PRZECZYTAĆ I POPRAWIĆ CMOK KAMA
OdpowiedzUsuńWyjdz Kubo ze skorupki i pokaż się, nie chowaj się ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do Merlina.Serdeczności.
UsuńWyrazy współczucia, Jakubie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i wychodź do ludzi. Ludzie są dobrzy, a kontakty pozwalają łatwiej znieść smutne chwile.
Pozdrawiam serdecznie.
hmmm zabawne ale jednochesnie bardzo smutne, wlasciwie trudno sie ustosunkowac, jakos trudno mi uwierzyc zeby nie mozna bylo znalesc innego zarobku,to troche takie pojscie na latwizne, ale tego to akurat nigdzie nie brakuje, meszczyzni ktorzy proponowali mi podobne oferty jakos kuluralniej sie oferowali ale widocznie kobieta moze dobitniej zaoferowac swoja "pomoc" a moze mialam z wiekszymi dzentelmenami do czynienia, jakos nie przyszlo mi do glowy zeby to opisywac, zawsze sie z takich sytuacji smieje
OdpowiedzUsuńKOŃCZE PISANIE BLOGA PONIEWAŻ NIE MOGE JUŻ NIC PISAĆ POZDRAWIAM KAMA
OdpowiedzUsuńDziękuję, dobrze, że juz pokazujesz sie...ściskam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKUBA, dziękuję CI za komentarz.Nie wiem jak wyrazić wdzięczność , więc zrobię to najprościej jak umiem.Jesteś wielki i tyle, ponieważ więcej widzisz/pojmujesz/rozumiesz/wiesz...niż chcesz i możesz wyrazić.Akurat tę trudność bardzo dobrze odczuwam, więc mogę powiedzieć,że wiem, co czujesz.Taki stan rzeczy jest wspólny dla umysłów otwartych, ale...
UsuńAle w ciągu tego tygodnia tematu nie będę mogła kontynuować.Pracuję w zespole,poddaję się dyscyplinie.Zatem CDN.Serdeczności.
zapraszam na twój wiersz u mnie kama
OdpowiedzUsuńpomóż mi bloga spot zrobić bo nie umiem a niemam nikgo teraz
OdpowiedzUsuń