piątek, 19 października 2012

POLSCY ZIOMALE. słoń.

Dzień za dniem.Potem miesiąc i rok cały.Pory zimne i gorące.Bolące głowy.Kłopociki czasem zaniechane machnięciem ręki.Denerwujący medialny szum.Beznadzieja,ale przecież udało się kupić telewizor,pralkę,wersalkę,dywan,a wszystko to w małym mieszkanku,gdzie pokój dużym zwany i pokoik dla dwóch córek-dwa biureczka,łóżka niedaleko okna.Pomiędzy zaś globus w koszu-model  naszej pięknej planety.Kolorowa podstawa wszelkich maści,ideologii,kultury,sztuki,religii.Tradycji i tabu z tym związanym.Cud.


Biegała Gienia,biegała.Szukała kobieta wyjść różnych .Czasami nie patrzyła i łamała ten tradycyjny pień,który ograniczał wiele dróg,zamykał wodopoje,ograniczał dostęp do strawy.
-A wiesz,Romciu,Adelka,to dwa kotlety zjada na obiad.-mówiła do męża.


Roman podjął pracę w fabryce za młodu i dochrapał się stanowiska kontrolera.Szkoły zawodowej nie skończył,ale nikt na to nie patrzył.Było parę kursów wewnętrznych,przepracował ponad trzydzieści lat na szczeblach tej śmierdzącej machiny i stał się "kimś."Co prawda zawsze zarabiał mało ,ale nigdy do tego się nie przyznawał.
-Nie może dziewczyna tyle jeść,bo żaden chłopak jej nie zechce-odpowiadał Gieni.
-Żałujesz dziecku?
-Niczego nie żałuję.A co ty nie wiesz jak to jest?!


A potem,to ludzie powiedzieli,że o dzieci dba,tylko kurwa.
-Ty kurwo-krzyknął kilka razy Romcio.
-A ty to nie miałeś zdziry?!


Gienia rzuciła pracę i za handel się wzięła.Nawet nieźle jej szło,tylko dziewczyny poznały chłopaków i wyniosły się do innego miasta.
-Będę chodził w soboty i niedziele do pracy.
-Rozmawiałeś z kierownikiem.
-No,gadałem.Inaczej bym nie mówił.
-Na wsi jest oburzenie.Dzwoniła matka.
-I co?
-A, człowieku...


Odbyło się parę spotkań z rodzicami kawalerów.Była wódeczka,jedzonko przednie i rozmowy,rozmowy,rozmowy.
-Fajni ludzie-powiedział kiedyś Romek.
-A jacy kasiaści.Ale my zapraszamy tylko naszą rodzinę i za to płacimy.


Któregoś dnia Gienia powiedziała,że jest chora.A później pojawiało się pogotowie,szpital i nagle,nie wiadomo skąd,przyszła śmierć."On sobie beze mnie nie poradzi.Głupich rachunków nie umie zapłacić"-przypominałem sobie jej słowa,w które nigdy nie wierzyłem.Ale istotnie,Gienia miała rację.


Po dwóch miesiącach,które przemknęły przez świat niepostrzeżenie, odwiedziłem Romana.Był niby tym samym człowiekiem,a jednak istniała w jego życiu jakaś poetycka niezręczność.Miałem mu pomóc,ale on nie cieszył się.Rzecz była ważna,ale Roman traktował ją niezwykle chłodno.Nawet starałem się uwznioślić zdarzenie,które było przed nim,ale on tylko powiedział,że musi jeszcze wejść do łazienki.I nagle,przez zupełny przypadek ,zobaczyłem coś niesamowitego.A przecież sytuacja była banalna...Tak,sytuacja była banalna,tylko członek Romana wydobyty ze spodni w niczym nie przypominał penisa,który w rzeczywistości dawno określonej,tkwi niczym organ przedziki,a nawet przepastny wśród prostych supozycji.Był długi,gruby i zakończony dużą ilością skóry,która poruszała się i zmieniała kształty pod wpływem intensywności oddawanego moczu.Ten swojego rodzaju atrybut Romana(Gienia kiedyś delikatnie wyraziła się na ten temat),to monstrualne dzieło natury nakreśliło parę pytań,które w ciszy umysłu zadawałem sobie kilka razy w życiu.A nawet zdałem sobie nagle sprawę,że Bóg dokonuje bardzo dużo dziwnych stworzeń,a potem się śmieje,może nawet drwi i jednocześnie opłakuje ludzki los.I w moim zamyśleniu znowu padło:Kim my jesteśmy?I po raz kolejny nie potrafiłem dać żadnej odpowiedzi.


Jest taka tradycja,że słoń z uniesioną trąbą przynosi szczęście.Inaczej jest w sytuacji odwrotnej.Nie mogłem jednak przyjąć tego za fakt.Może jednak?Mimo wszystko słonie na świecie są.Nie da się zaprzeczyć,o nie.A może wszystko jest tylko fikcją i w ogóle to tylko jakaś projekcja...KU
BA

66 komentarzy:

  1. witam kama już jestem w domu po tygodniu cmok jutro napisz coś albo w poniedziałem będą

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Kubo, Kubo, co Ci za myśli chodzą po głowie...:)
    Kim jesteśmy? Jesteśmy cząstką wszechświata, spełniajacą bardzo ważną funkcję życiową. Każdy z nas wnosi coś do życia na naszej planecie, ale i zapewne nie tylko na naszej. Świat ciągle ewoluuje...Ludzie się zmieniają, przyroda się zmienia, wszystko w naszym życiu podlega zmianie. Jedni ludzie pojawiają się w naszym życiu, inni z niego znikają i tak bez końca..."Każde spotkanie jest początkiem rozstania" i to jest pewne jak nic innego w naszym życiu. Ludzie się różnią tak fizycznie, jak i psychicznie, ale każdy napotkany człowiek zawsze wnosi coś do naszej egzystencji. Jest dla nas nauką o nas samych. Czy to możliwo? Nawet pewne.
    Miłego wieczoru Kubo :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadne złe myśli,Basiu.:-))))Odezwę się wieczorem.KUBA

      Usuń
    2. Jak nie złe to już dobrze Kubo, a o Rzymiance kiedyś juz mi wspominałeś...:)))miłej niedzieli...

      Usuń
    3. Dziękuję.Nawzajem.KUBA

      Usuń
  3. nie bylabym tego taka pewna ze bog ma w tym jakis udzial ;)wystarczy popatrzec na murzynow to sa dopiero slonie ;) ;) zyby tylko tym"bog"mogl czlowieka "uszczesliwic"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych gości z Afryki,Bóg też ma ponoć w swojej opiece.A uszczęśliwiać nas ma podobno:"Wolna wola."Pozdrawiam.KUBA

      Usuń
  4. Cześć Kubo! Piękną jesień mamy w tym roku, bo ciepło. U mnie dziś mgła przez cały dzień. Pozdrawiam Przemek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie piękna pogoda,Przemku.Ten wolontariat,o którym pisałeś i uczestniczyłeś,to bardzo ciekawa sprawa.Odniosę się do tego głębiej w Twoich komentarzach.Pozdrawiam.KUBA

      Usuń
    2. Tak, wolontariat to piękna sprawa. Może źle się to niektórym ludziom kojarzy, bo w czasach socjalizmu były prace społeczne i trzeba było podpisywać listę obecności. Mnie tutaj nikt nie zmuszał i to jest piękne!! Pozdrawiam za cały tydzień z góry!!

      Usuń
    3. Dziękuję Przemku,za pozdrowienia.I nawzajem.Miłego tygodnia.KUBA

      Usuń
  5. Czasami to szczęście a czasami nie, wszystko jest rzeczą zmienną..
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadwigo,to bardzo nieszczęśliwy człowiek.I jeszcze ta "trąba."On wygląda jak słoń poszukujący miejsca wiecznego spoczynku.Bardzo mi go szkoda.Jakub

      Usuń
  6. :) dla Ciebie zawsze moge być Misią :p . Co tam u Ciebie? W końcu odezwałeś się, bo już martwiłam się co się dzieje z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,Żabko.Nie było mnie około trzech miesięcy-musiałem wyjechać.Ale teraz już nigdzie się nie wybieram.I będę bacznie obserwował Twój blog!:-))))))))KUBA

      Usuń
    2. noo mam taką nadzieje, że już się nigdzie nie wybierasz a jak będziesz chciał to powiesz wtedy a nie tak jak teraz :) miłego wieczoru życzę.

      Usuń
    3. Tobie powiem.Dziękuję i wzajemnie,Żabko.A to:-))))))))))))))))))na piękne sny.KUBA

      Usuń
  7. Kryzys kryzysem, ale mnie w tym roku też starczyło na telewizor. No co? Euro chciałem zobaczyć i Olimpiadę. Zobaczyłem. Euro minęło, Olimpiada przebrzmiała, a telewizor został i raty za niego do spłacania przez rok. Okna wymieniłem na kredyt. Jedynie co udało mi się zrobić za żywą gotówkę to malowanie mieszkania. Sam z Basią malowałem .
    Co do penisów to się nie wypowiadam. Mogę jedynie mówić o swoim, ale po co? Basia chyba i tak jest zadowolona. Musi. Nie ma wyjścia. Ponoć i tak rozmiar nie ma znaczenia. liczy się by był podniesiony jak trąba słonia. Wtedy przezywamy obopólne z Basią szczęście.

    Pozdrawiam.

    Ahoj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Wieniu.Grunt,to nie zostać słoniem.
      A za te wszystkie zakupy,podziwiam.I nie martw się,rok szybko minie.Zanim się obejrzysz,będzie po kłopocie.Pozdrawiam.KUBA

      Usuń
  8. Kubo!
    Dzięki, ze wpadłeś do mnie. Dawno Ciebie nie było. Piszesz fajnie prozą. PROZA ŻYCIA.........Inaczej niż w polskich serialikach gdzie rzeczywistość jest zakłamana i lukrowana.
    U mnie tez teraz proza życia. A było tak pięknie! :)
    Pozdrawiam Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  9. Kubuś!
    Jeśli Tobie przejdzie to i mnie. Tylko na kogo tym razem?
    Pozdrawiam POLSKIEGO ZIOMALA:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złe siekiery w morzu nie utoną.Mamy przyszłość,Wojtku.:-))))))))))Ja dzisiaj wypiłem trzy kawy i już jest lepiej.Trzymaj się.KUBA

      Usuń
  10. Klik dobry:)
    Dobrze, Jakubie, że znowu blogujesz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć,Eluńka.
      Twoja opinia,to rozkaz dla mnie.:-))))))dla Ciebie.KUBA

      Usuń
  11. Z perspektywy smierci okazuje sie, ze niewiele poza naszymi relacjami z ludzmi wytrzymuje probe czasu. To co wydaje sie nam banalne i naduzywane, ze najwazniejsza jest milosc, dociera do serca rozdzieranego rozpacza po stracie...Kim jestesmy? Mgnieniem, mrugnieciem powiek... wiem, ze jestes, jestem kims waznym, bo kochanym...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  12. michalc30.bloog.pl23 października 2012 02:31

    Witaj Kuba!
    Fajnie, że jesteś na blogo brachu. Jakos markjotno było bez Ciebie. Trudno się uporać ze śmiercią i stratą drugiej osoby.
    Ja, mając buddyjskie zacięcie mniej się boję śmierci, bo nie wierzę w piekło i niebo, tylko w reinkarnacje.
    W piątek pochowałem szwagra... Był spopielony w urnie. Niewiele z nas zostaje. Niczego też nie zabierzemy na ten drugi brzeg. Tylko swoje wspomnienia i niezrealizowane marzenia.
    Dlatego wolę BYĆ, a nie MIEĆ.
    Pozdrawiam.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję,Michał.
      Bardzo mi przykro z powodu śmierci Szwagra.
      Ale gdybym miał powiedzieć-za Tobą-że nie boję się śmierci-skłamałbym.Bo właściwie samo umieranie,to tylko męka.Ale wierzyć w reinkarnację,to dla mnie nadużycie.Męczyć się kilka razy w tym piekiełku,ciągle coś płacić,kiedy pieniędzy brak-piekiełkiem nazwać nie można,ale zupełnym piekłem.A do tego dochodzą jeszcze rzeczy inne-nie wiem gdzie leży mieszkanie niewinnej.

      Mój,mieszkający w Anglii na stałe, kolega mówił:Teraz,to jeszcze dobrze,pierdnięcie to dopiero po śmierci będzie.

      Tak,czy inaczej od pierdu-pierdu uciec się chyba nie da.Czy to taka wiara,czy inna.

      Wszystko zaś to tutaj.Bo przyjęcie tezy:Wszystko co poza poznaniem,to transcendentalne-może istnieć.Ale nie musi.

      Myślę jednak,że na tym świecie,choć każdą tezę antytezą da się obalić ,ten przypadek jest wyjątkowy.

      Trzymaj się i trzymaj formę w swoim postrzeganiu świata,a dobrze będzie.Pozdrawiam.KUBA

      Usuń
  13. Witaj. Co tam u Ciebie nowego? Może wpadniesz do mnie?
    Pozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Twój tekst, Kuba jest dla mnie czymś magicznym, bo łapie i nie puszcza.Łapie za takie urządzenie, które przeważnie nazywamy dystansem.Jak je się ma w sobie, to jest gites, a jak nie -to bieda jest.Ale aby się o tym przekonać - dobrze jest poczytać Cię, Kuba.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje się,że więcej tej biedy jest.Co zrobić,Dobrochno,taki świat.Pozdrawiam serdecznie.KUBA

      Usuń
  15. Nieszczęścia podobno chodzą parami, witaj Kubo ciesze się, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  16. AGNIESZKA RADWAŃSKA WYGRAŁA WCZORAJ I DZIS TEŻ GRA O 14 .OO KAMA CMOK

    OdpowiedzUsuń
  17. No nareszcie jesteś :))) "Trąba słonia" :))) odwieczny problem męski :) Zbyt duże- źle, zbyt małe- źle. Nie wygodzisz.Pomijając metafory. Ot tak sobie dzisiaj próbuje rozruszać mózg, bo płuca mi jeszcze nawalają :(
    Pogodnego dna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam Kubę! Zima zawitała w tym roku dość wcześnie. Właściwie to incydent zimowy, bo śnieg właściwie już stopniał. Pozdrawiam po zmianie czasu na zimowy:-)) Przemek

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Kubo!:)
    Widzę tu jakieś zmiany na blogu. Mam nadzieje, że Ciebie śnieg nie zasypał.
    Pozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Kubuś a Ty znów zamilkłeś!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Pozdrawiam Kubę z gorącej, bojowej Warszawy!
    U nas się nudzić nie można!
    Co u Ciebie słychać?
    A pyta się Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  22. mój nowy blog http://rozesapiekne1.blogspot.com/kama

    OdpowiedzUsuń
  23. I znów Nam Kuba gdzieś przepadł.
    Co tam u Ciebie?
    Pozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdzie jesteś Kubo??????????????
    A pyta wiadomo kto:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hallo? Kubo? Gdzie jesteś???????
    Mania, mania1269.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Milczący KUBO wesołych świat Ci życzę :)))takich trochę magicznych:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Jakubie, życzę Ci wspaniałej chwili podczas Wigilii,marzeń spełnienia w dniu Bożego Narodzenia, wrażeń moc w te niezwykłą noc, dużo świątecznego uroku z bliskimi u boku.

    OdpowiedzUsuń
  28. KUBUŚ!
    Pewnie masz powody, żeby tu nie bywać. Ale jak będziesz miał czas to przeczytasz.
    Wszystkiego najlepszego na Boże Narodzenia i Nowy 2013 Rok życzy Tobie Vojtek wspomagany przez Otylię:)
    Bądź zdrowy, zasobny i szczęśliwy. O resztę się nie martw!
    Vojtek&Turbootylia z nitro doładowaniem:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wesołych świąt, szczęścia i radości oraz zdrowia, niech uśmiechu nie zabraknie, spełnienia najskrytszych marzeń w nowym roku, szczęśliwego nowego roku.
    Pozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Klik dobry:)
    Jakubie, wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę. I szczęścia! Gdziekolwiek jesteś...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Kubo- zdrowia i pomyślności w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Najserdeczniejsze życzenia na Nowy Roczek 2013 .I żadnej BIEDY, Kochany.Żadnej...

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam Kubę w Nowym Roku i Najserdeczniejsze Życzenia Zostawiam!!!! Przemek

    OdpowiedzUsuń
  34. Kuba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Gdzie jesteś do cholery jasnej????????????????

    OdpowiedzUsuń
  35. A Ty dobrze się czujesz?? robiąc taki nr wszystkim i nie pokazujesz sie? ja to ja ale inni ?? zdrowka i szczescia w Nowym Roku :))))

    OdpowiedzUsuń
  36. Witam Kubusia! Wiosna w tym roku dość powoli do nas idzie, ale to chyba już ostatni mroźny weekend tej zimy. Pozdrawiam Przemek

    OdpowiedzUsuń
  37. Pytam wprost!
    Kuba żyjesz czy nie????????????????????????
    Jak nie żyjesz to NIE ODPOWIADAJ dobrze
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  38. Kuba,przyłożyłabym CI solidnie i tyle, ale zamiast tego jednak bardzo się cieszę,że poradziłeś sobie. Zwycięscy piszą historię i Twoje słowo jest u mnie w cenie.Jak wiem, nie tylko u mnie.Kuba, Ty masz moc przekonywania, więc się odezwę. Do Ciebie najpierw, bo tylko Tobie mam ochotę pochwalić się,że coś robię względem pisania. a potem się obaczy. Cholernie, czyli bardzo.... , bardzo się cieszę,że jesteś zwycięski.Brawo i wielkie serdeczności. Całuję Cię mocno...

    OdpowiedzUsuń
  39. Brawo Kuba!!!!!!!!!!!!!!!
    Jak już żyjesz to fajnie! Za 2 godziny ruszam na rybki!!!!!!!
    A już nie śpię.
    Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza :)
    Dobry z Ciebie człowiek. Tylko mógłbyś się częściej odzywać. Chociażby: SPIEPRZAJ DZIADU!
    Albo SPIE...............r...... :):):)
    Nie ma to jak dobre słowo :)
    Trzymaj się pionu.
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  40. Fajnie, że jesteś Kubo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Cześć Kubuś! Dobrze, że znów jesteś:-)) Wiosna piękna choć przez ostatnie dwa dni chłodno, pogodnie, ale chłodno. Byłem ostatnio na powitaniu wiosny w ośrodku "DOLINA SŁOŃCA" w Radwanowicach pod Krakowem. Nadam dziś wpis z tego wydarzenia u mnie na bloogu. Przemek

    OdpowiedzUsuń
  42. WIYAM KUBUŚ powiem CI że stęskniłam się za Tobą i niewiem mam nadzieje ze jak będę w domu to napisze CI BO NIE MAM CAŁEGO KOMPUTERA BO SIĘ ZEPSUŁ I DOPIERO MUSZE KUPIĆ SE NOWY KOMPUTER BO NIE MAM NIC I MASAKRA cmok kama

    OdpowiedzUsuń
  43. Rzeczywistość jest taka jaka jest Kubo. Ludzie odchodzą czasem zbyt szybko. Życie toczy się dalej i trzeba się w tym wszystkim, czego doświadczamy odnajdywać nawet, jeśli to nie łatwe. Cieszę się, że wróciłeś Kubo. Dla Ciebie na powitanie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ano Kubuś jest kres życia i to DOTYCZYkażdego z nas. I kotoś powiedział, że to jeednya SPRAWIOEDLIWOŚĆ NA TYM ŚWIECIE./ Pozdrawiam Ciebie Kubuś.
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń