Dzień za dniem.Potem miesiąc i rok cały.Pory zimne i
gorące.Bolące głowy.Kłopociki czasem zaniechane machnięciem
ręki.Denerwujący medialny szum.Beznadzieja,ale przecież udało się kupić
telewizor,pralkę,wersalkę,dywan,a wszystko to w małym mieszkanku,gdzie pokój dużym zwany i
pokoik dla dwóch córek-dwa biureczka,łóżka niedaleko okna.Pomiędzy zaś
globus w koszu-model naszej pięknej planety.Kolorowa podstawa wszelkich
maści,ideologii,kultury,sztuki,religii.Tradycji i tabu z tym
związanym.Cud.
Biegała
Gienia,biegała.Szukała kobieta wyjść różnych .Czasami nie patrzyła i
łamała ten tradycyjny pień,który ograniczał wiele dróg,zamykał
wodopoje,ograniczał dostęp do strawy.
-A wiesz,Romciu,Adelka,to dwa kotlety zjada na obiad.-mówiła do męża.
Roman
podjął pracę w fabryce za młodu i dochrapał się stanowiska
kontrolera.Szkoły zawodowej nie skończył,ale nikt na to nie patrzył.Było
parę kursów wewnętrznych,przepracował ponad trzydzieści lat na
szczeblach tej śmierdzącej machiny i stał się "kimś."Co prawda zawsze
zarabiał mało ,ale nigdy do tego się nie przyznawał.
-Nie może dziewczyna tyle jeść,bo żaden chłopak jej nie zechce-odpowiadał Gieni.
-Żałujesz dziecku?
-Niczego nie żałuję.A co ty nie wiesz jak to jest?!
A potem,to ludzie powiedzieli,że o dzieci dba,tylko kurwa.
-Ty kurwo-krzyknął kilka razy Romcio.
-A ty to nie miałeś zdziry?!
Gienia
rzuciła pracę i za handel się wzięła.Nawet nieźle jej szło,tylko
dziewczyny poznały chłopaków i wyniosły się do innego miasta.
-Będę chodził w soboty i niedziele do pracy.
-Rozmawiałeś z kierownikiem.
-No,gadałem.Inaczej bym nie mówił.
-Na wsi jest oburzenie.Dzwoniła matka.
-I co?
-A, człowieku...
Odbyło się parę spotkań z rodzicami kawalerów.Była wódeczka,jedzonko przednie i rozmowy,rozmowy,rozmowy.
-Fajni ludzie-powiedział kiedyś Romek.
-A jacy kasiaści.Ale my zapraszamy tylko naszą rodzinę i za to płacimy.
Któregoś
dnia Gienia powiedziała,że jest chora.A później pojawiało się
pogotowie,szpital i nagle,nie wiadomo skąd,przyszła śmierć."On sobie
beze mnie nie poradzi.Głupich rachunków nie umie zapłacić"-przypominałem
sobie jej słowa,w które nigdy nie wierzyłem.Ale istotnie,Gienia miała
rację.
Po dwóch
miesiącach,które przemknęły przez świat niepostrzeżenie, odwiedziłem
Romana.Był niby tym samym człowiekiem,a jednak istniała w jego życiu
jakaś poetycka niezręczność.Miałem mu pomóc,ale on nie cieszył się.Rzecz
była ważna,ale Roman traktował ją niezwykle chłodno.Nawet starałem się
uwznioślić zdarzenie,które było przed nim,ale on tylko powiedział,że
musi jeszcze wejść do łazienki.I nagle,przez zupełny przypadek
,zobaczyłem coś niesamowitego.A przecież sytuacja była
banalna...Tak,sytuacja była banalna,tylko członek Romana wydobyty ze
spodni w niczym nie przypominał penisa,który w rzeczywistości dawno określonej,tkwi niczym organ przedziki,a nawet przepastny wśród prostych supozycji.Był długi,gruby i zakończony dużą
ilością skóry,która poruszała się i zmieniała kształty pod wpływem
intensywności oddawanego moczu.Ten swojego rodzaju atrybut Romana(Gienia kiedyś delikatnie wyraziła się na ten temat),to
monstrualne dzieło natury nakreśliło parę pytań,które w ciszy umysłu
zadawałem sobie kilka razy w życiu.A nawet zdałem sobie nagle sprawę,że Bóg
dokonuje bardzo dużo dziwnych stworzeń,a potem się śmieje,może nawet drwi i jednocześnie opłakuje ludzki los.I w
moim zamyśleniu znowu padło:Kim my jesteśmy?I po raz kolejny nie potrafiłem
dać żadnej odpowiedzi.
Jest
taka tradycja,że słoń z uniesioną trąbą przynosi szczęście.Inaczej jest
w sytuacji odwrotnej.Nie mogłem jednak przyjąć tego za fakt.Może jednak?Mimo wszystko słonie na świecie są.Nie da się zaprzeczyć,o nie.A może wszystko jest tylko fikcją i w ogóle to tylko jakaś projekcja...KUBA
witam kama już jestem w domu po tygodniu cmok jutro napisz coś albo w poniedziałem będą
OdpowiedzUsuńCześć,Kamo.Fajnie,że już jesteś.KUBA
UsuńOj Kubo, Kubo, co Ci za myśli chodzą po głowie...:)
OdpowiedzUsuńKim jesteśmy? Jesteśmy cząstką wszechświata, spełniajacą bardzo ważną funkcję życiową. Każdy z nas wnosi coś do życia na naszej planecie, ale i zapewne nie tylko na naszej. Świat ciągle ewoluuje...Ludzie się zmieniają, przyroda się zmienia, wszystko w naszym życiu podlega zmianie. Jedni ludzie pojawiają się w naszym życiu, inni z niego znikają i tak bez końca..."Każde spotkanie jest początkiem rozstania" i to jest pewne jak nic innego w naszym życiu. Ludzie się różnią tak fizycznie, jak i psychicznie, ale każdy napotkany człowiek zawsze wnosi coś do naszej egzystencji. Jest dla nas nauką o nas samych. Czy to możliwo? Nawet pewne.
Miłego wieczoru Kubo :)))))
Żadne złe myśli,Basiu.:-))))Odezwę się wieczorem.KUBA
UsuńJak nie złe to już dobrze Kubo, a o Rzymiance kiedyś juz mi wspominałeś...:)))miłej niedzieli...
UsuńDziękuję.Nawzajem.KUBA
Usuńnie bylabym tego taka pewna ze bog ma w tym jakis udzial ;)wystarczy popatrzec na murzynow to sa dopiero slonie ;) ;) zyby tylko tym"bog"mogl czlowieka "uszczesliwic"
OdpowiedzUsuńTych gości z Afryki,Bóg też ma ponoć w swojej opiece.A uszczęśliwiać nas ma podobno:"Wolna wola."Pozdrawiam.KUBA
UsuńCześć Kubo! Piękną jesień mamy w tym roku, bo ciepło. U mnie dziś mgła przez cały dzień. Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńU mnie piękna pogoda,Przemku.Ten wolontariat,o którym pisałeś i uczestniczyłeś,to bardzo ciekawa sprawa.Odniosę się do tego głębiej w Twoich komentarzach.Pozdrawiam.KUBA
UsuńTak, wolontariat to piękna sprawa. Może źle się to niektórym ludziom kojarzy, bo w czasach socjalizmu były prace społeczne i trzeba było podpisywać listę obecności. Mnie tutaj nikt nie zmuszał i to jest piękne!! Pozdrawiam za cały tydzień z góry!!
UsuńDziękuję Przemku,za pozdrowienia.I nawzajem.Miłego tygodnia.KUBA
UsuńCzasami to szczęście a czasami nie, wszystko jest rzeczą zmienną..
OdpowiedzUsuńj
Jadwigo,to bardzo nieszczęśliwy człowiek.I jeszcze ta "trąba."On wygląda jak słoń poszukujący miejsca wiecznego spoczynku.Bardzo mi go szkoda.Jakub
Usuń:) dla Ciebie zawsze moge być Misią :p . Co tam u Ciebie? W końcu odezwałeś się, bo już martwiłam się co się dzieje z Tobą.
OdpowiedzUsuńDziękuję,Żabko.Nie było mnie około trzech miesięcy-musiałem wyjechać.Ale teraz już nigdzie się nie wybieram.I będę bacznie obserwował Twój blog!:-))))))))KUBA
Usuńnoo mam taką nadzieje, że już się nigdzie nie wybierasz a jak będziesz chciał to powiesz wtedy a nie tak jak teraz :) miłego wieczoru życzę.
UsuńTobie powiem.Dziękuję i wzajemnie,Żabko.A to:-))))))))))))))))))na piękne sny.KUBA
Usuńok. A dziękuję bardzo :-))))
UsuńBardzo proszę.K
UsuńKryzys kryzysem, ale mnie w tym roku też starczyło na telewizor. No co? Euro chciałem zobaczyć i Olimpiadę. Zobaczyłem. Euro minęło, Olimpiada przebrzmiała, a telewizor został i raty za niego do spłacania przez rok. Okna wymieniłem na kredyt. Jedynie co udało mi się zrobić za żywą gotówkę to malowanie mieszkania. Sam z Basią malowałem .
OdpowiedzUsuńCo do penisów to się nie wypowiadam. Mogę jedynie mówić o swoim, ale po co? Basia chyba i tak jest zadowolona. Musi. Nie ma wyjścia. Ponoć i tak rozmiar nie ma znaczenia. liczy się by był podniesiony jak trąba słonia. Wtedy przezywamy obopólne z Basią szczęście.
Pozdrawiam.
Ahoj!
Tak Wieniu.Grunt,to nie zostać słoniem.
UsuńA za te wszystkie zakupy,podziwiam.I nie martw się,rok szybko minie.Zanim się obejrzysz,będzie po kłopocie.Pozdrawiam.KUBA
Kubo!
OdpowiedzUsuńDzięki, ze wpadłeś do mnie. Dawno Ciebie nie było. Piszesz fajnie prozą. PROZA ŻYCIA.........Inaczej niż w polskich serialikach gdzie rzeczywistość jest zakłamana i lukrowana.
U mnie tez teraz proza życia. A było tak pięknie! :)
Pozdrawiam Vojtek
Będzie jeszcze piękniej.Zobaczysz.KUBA
UsuńKubuś!
OdpowiedzUsuńJeśli Tobie przejdzie to i mnie. Tylko na kogo tym razem?
Pozdrawiam POLSKIEGO ZIOMALA:)
Złe siekiery w morzu nie utoną.Mamy przyszłość,Wojtku.:-))))))))))Ja dzisiaj wypiłem trzy kawy i już jest lepiej.Trzymaj się.KUBA
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńDobrze, Jakubie, że znowu blogujesz.
Pozdrawiam serdecznie.
Cześć,Eluńka.
UsuńTwoja opinia,to rozkaz dla mnie.:-))))))dla Ciebie.KUBA
Z perspektywy smierci okazuje sie, ze niewiele poza naszymi relacjami z ludzmi wytrzymuje probe czasu. To co wydaje sie nam banalne i naduzywane, ze najwazniejsza jest milosc, dociera do serca rozdzieranego rozpacza po stracie...Kim jestesmy? Mgnieniem, mrugnieciem powiek... wiem, ze jestes, jestem kims waznym, bo kochanym...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
To piękne,co napisałaś.Dziękuję.KUBA
UsuńWitaj Kuba!
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś na blogo brachu. Jakos markjotno było bez Ciebie. Trudno się uporać ze śmiercią i stratą drugiej osoby.
Ja, mając buddyjskie zacięcie mniej się boję śmierci, bo nie wierzę w piekło i niebo, tylko w reinkarnacje.
W piątek pochowałem szwagra... Był spopielony w urnie. Niewiele z nas zostaje. Niczego też nie zabierzemy na ten drugi brzeg. Tylko swoje wspomnienia i niezrealizowane marzenia.
Dlatego wolę BYĆ, a nie MIEĆ.
Pozdrawiam.
Michał
Dziekuję,Michał.
UsuńBardzo mi przykro z powodu śmierci Szwagra.
Ale gdybym miał powiedzieć-za Tobą-że nie boję się śmierci-skłamałbym.Bo właściwie samo umieranie,to tylko męka.Ale wierzyć w reinkarnację,to dla mnie nadużycie.Męczyć się kilka razy w tym piekiełku,ciągle coś płacić,kiedy pieniędzy brak-piekiełkiem nazwać nie można,ale zupełnym piekłem.A do tego dochodzą jeszcze rzeczy inne-nie wiem gdzie leży mieszkanie niewinnej.
Mój,mieszkający w Anglii na stałe, kolega mówił:Teraz,to jeszcze dobrze,pierdnięcie to dopiero po śmierci będzie.
Tak,czy inaczej od pierdu-pierdu uciec się chyba nie da.Czy to taka wiara,czy inna.
Wszystko zaś to tutaj.Bo przyjęcie tezy:Wszystko co poza poznaniem,to transcendentalne-może istnieć.Ale nie musi.
Myślę jednak,że na tym świecie,choć każdą tezę antytezą da się obalić ,ten przypadek jest wyjątkowy.
Trzymaj się i trzymaj formę w swoim postrzeganiu świata,a dobrze będzie.Pozdrawiam.KUBA
Witaj. Co tam u Ciebie nowego? Może wpadniesz do mnie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com
Nic nowego,Żabko.Wpadam do Ciebie.KUBA
UsuńTwój tekst, Kuba jest dla mnie czymś magicznym, bo łapie i nie puszcza.Łapie za takie urządzenie, które przeważnie nazywamy dystansem.Jak je się ma w sobie, to jest gites, a jak nie -to bieda jest.Ale aby się o tym przekonać - dobrze jest poczytać Cię, Kuba.Serdeczności.
OdpowiedzUsuńZdaje się,że więcej tej biedy jest.Co zrobić,Dobrochno,taki świat.Pozdrawiam serdecznie.KUBA
UsuńNieszczęścia podobno chodzą parami, witaj Kubo ciesze się, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńAGNIESZKA RADWAŃSKA WYGRAŁA WCZORAJ I DZIS TEŻ GRA O 14 .OO KAMA CMOK
OdpowiedzUsuńNo nareszcie jesteś :))) "Trąba słonia" :))) odwieczny problem męski :) Zbyt duże- źle, zbyt małe- źle. Nie wygodzisz.Pomijając metafory. Ot tak sobie dzisiaj próbuje rozruszać mózg, bo płuca mi jeszcze nawalają :(
OdpowiedzUsuńPogodnego dna :)
Witam Kubę! Zima zawitała w tym roku dość wcześnie. Właściwie to incydent zimowy, bo śnieg właściwie już stopniał. Pozdrawiam po zmianie czasu na zimowy:-)) Przemek
OdpowiedzUsuńWitaj Kubo!:)
OdpowiedzUsuńWidzę tu jakieś zmiany na blogu. Mam nadzieje, że Ciebie śnieg nie zasypał.
Pozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com
Kubuś a Ty znów zamilkłeś!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kubę z gorącej, bojowej Warszawy!
OdpowiedzUsuńU nas się nudzić nie można!
Co u Ciebie słychać?
A pyta się Vojtek
mój nowy blog http://rozesapiekne1.blogspot.com/kama
OdpowiedzUsuńI znów Nam Kuba gdzieś przepadł.
OdpowiedzUsuńCo tam u Ciebie?
Pozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com
Gdzie jesteś Kubo??????????????
OdpowiedzUsuńA pyta wiadomo kto:)
Hallo? Kubo? Gdzie jesteś???????
OdpowiedzUsuńMania, mania1269.blogspot.com
Milczący KUBO wesołych świat Ci życzę :)))takich trochę magicznych:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakubie, życzę Ci wspaniałej chwili podczas Wigilii,marzeń spełnienia w dniu Bożego Narodzenia, wrażeń moc w te niezwykłą noc, dużo świątecznego uroku z bliskimi u boku.
OdpowiedzUsuńKUBUŚ!
OdpowiedzUsuńPewnie masz powody, żeby tu nie bywać. Ale jak będziesz miał czas to przeczytasz.
Wszystkiego najlepszego na Boże Narodzenia i Nowy 2013 Rok życzy Tobie Vojtek wspomagany przez Otylię:)
Bądź zdrowy, zasobny i szczęśliwy. O resztę się nie martw!
Vojtek&Turbootylia z nitro doładowaniem:)
Wesołych świąt, szczęścia i radości oraz zdrowia, niech uśmiechu nie zabraknie, spełnienia najskrytszych marzeń w nowym roku, szczęśliwego nowego roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Mania, mania1269.blogspot.com
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńJakubie, wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę. I szczęścia! Gdziekolwiek jesteś...
Pozdrawiam serdecznie.
Kubo- zdrowia i pomyślności w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze życzenia na Nowy Roczek 2013 .I żadnej BIEDY, Kochany.Żadnej...
OdpowiedzUsuńWitam Kubę w Nowym Roku i Najserdeczniejsze Życzenia Zostawiam!!!! Przemek
OdpowiedzUsuńKuba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGdzie jesteś do cholery jasnej????????????????
A Ty dobrze się czujesz?? robiąc taki nr wszystkim i nie pokazujesz sie? ja to ja ale inni ?? zdrowka i szczescia w Nowym Roku :))))
OdpowiedzUsuńWitam Kubusia! Wiosna w tym roku dość powoli do nas idzie, ale to chyba już ostatni mroźny weekend tej zimy. Pozdrawiam Przemek
OdpowiedzUsuńPytam wprost!
OdpowiedzUsuńKuba żyjesz czy nie????????????????????????
Jak nie żyjesz to NIE ODPOWIADAJ dobrze
Vojtek
Kuba,przyłożyłabym CI solidnie i tyle, ale zamiast tego jednak bardzo się cieszę,że poradziłeś sobie. Zwycięscy piszą historię i Twoje słowo jest u mnie w cenie.Jak wiem, nie tylko u mnie.Kuba, Ty masz moc przekonywania, więc się odezwę. Do Ciebie najpierw, bo tylko Tobie mam ochotę pochwalić się,że coś robię względem pisania. a potem się obaczy. Cholernie, czyli bardzo.... , bardzo się cieszę,że jesteś zwycięski.Brawo i wielkie serdeczności. Całuję Cię mocno...
OdpowiedzUsuńBrawo Kuba!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak już żyjesz to fajnie! Za 2 godziny ruszam na rybki!!!!!!!
A już nie śpię.
Pozdrawiam serdecznie z Mazowsza :)
Dobry z Ciebie człowiek. Tylko mógłbyś się częściej odzywać. Chociażby: SPIEPRZAJ DZIADU!
Albo SPIE...............r...... :):):)
Nie ma to jak dobre słowo :)
Trzymaj się pionu.
Vojtek
Fajnie, że jesteś Kubo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć Kubuś! Dobrze, że znów jesteś:-)) Wiosna piękna choć przez ostatnie dwa dni chłodno, pogodnie, ale chłodno. Byłem ostatnio na powitaniu wiosny w ośrodku "DOLINA SŁOŃCA" w Radwanowicach pod Krakowem. Nadam dziś wpis z tego wydarzenia u mnie na bloogu. Przemek
OdpowiedzUsuńWIYAM KUBUŚ powiem CI że stęskniłam się za Tobą i niewiem mam nadzieje ze jak będę w domu to napisze CI BO NIE MAM CAŁEGO KOMPUTERA BO SIĘ ZEPSUŁ I DOPIERO MUSZE KUPIĆ SE NOWY KOMPUTER BO NIE MAM NIC I MASAKRA cmok kama
OdpowiedzUsuńRzeczywistość jest taka jaka jest Kubo. Ludzie odchodzą czasem zbyt szybko. Życie toczy się dalej i trzeba się w tym wszystkim, czego doświadczamy odnajdywać nawet, jeśli to nie łatwe. Cieszę się, że wróciłeś Kubo. Dla Ciebie na powitanie :)
OdpowiedzUsuńAno Kubuś jest kres życia i to DOTYCZYkażdego z nas. I kotoś powiedział, że to jeednya SPRAWIOEDLIWOŚĆ NA TYM ŚWIECIE./ Pozdrawiam Ciebie Kubuś.
OdpowiedzUsuńVojtek